Fun content w komunikacji marki – jak (nie) doprowadzić odbiorców do łez
Autor: Karolina Piguła, Content Executive
Czas na przeczytanie: 4 minuty
Podobno śmiech to zdrowie! Trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem, zwłaszcza jeśli potwierdzają to naukowcy i radzą, żeby śmiać się dużo i często. Skoro tak, to dlaczego by śmiechu nie wykorzystać w komunikacji marketingowej firmy? Fun content coraz śmielej wkracza na marketingowe salony i zdecydowanie warto podążać za tym trendem. Jaka jest geneza “lol contentu”, do kogo warto kierować memy i jak skutecznie przeprowadzić akcję marketingową, żeby nie wyjść na “boomera”?
1. Czym jest fun content?
Fun content to nic innego jak przekazanie komunikatu w sposób humorystyczny. Głównym celem tego rodzaju treści jest skrócenie dystansu między marką, a odbiorcą, pokazanie, że nikomu nie są obce problemy dnia codziennego i dla każdego “poniedziałek” oznacza to samo. Treści humorystyczne dają poczucie, że marka utożsamia się z każdym z nas, też przeżywa wzloty i upadki i też odbiera rzeczywistość w podobny nam sposób.
Fun content może przybierać przeróżne formy takie jak memy (które doczekały się swojej definicji nawet w wikipedii KLIK), krótkie filmy z zabawnymi napisami, gify, trafne copy i ostatnio bardzo popularny RTM (więcej o nim przeczytacie w naszym wpisie blogowym)
Główną zaletą memów jest ich emocjonalne nacechowanie, które sprawia, że łatwiej się z nim identyfikujemy i chętniej je udostępniamy, co generuje darmowe i najbardziej wartościowe zasięgi. Statystycznie memy są najczęściej share’owanym contentem w sieci, dzięki czemu szanse na dotarcie do nowych klientów są naprawdę spore i warto je wykorzystać.
Skuteczność takiego contentu jednak w dużej mierze zależy od naszej grupy docelowej, którą zdecydowanie warto określić, zanim przystąpimy do tworzenia najśmieszniejszego mema w historii naszej firmy.
2. Ok Boomer, czyli dobór grupy docelowej jest ważny!
Określenie grupy docelowej w procesie tworzenia fun contentu jest kluczowe. Jeśli Twoi klienci to grupa przedsiębiorców i poważnych osób w garniturach to do skorzystania z Twoich usług nie zachęci ich śmieszny obrazek z pieskiem. Dlatego, zanim opublikujesz mema zastanów się, czy w gronie Twoich fanów są osoby, które dobrze konsumują treści tego typu. Podejrzyj działania konkurencji lub wypróbuj łagodną wersję fun contentu, żeby sprawdzić jak zareagują na to Twoi odbiorcy. Żeby trochę przybliżyć, o czym mowa: obecnie możemy wyróżnić 4 pokolenia konsumentów:
- Baby Boomers (urodzeni w latach 1946-1964) - najstarsza grupa, która preferuje zakupy stacjonarnie, jednak część z nich stopniowo oswaja się z onlinem. Tutaj niestety komunikacja za pomocą memów nie przyniesie oczekiwanych efektów i jedyne co wzbudzi to zmieszanie, które może skutkować rezygnacją z korzystania z usług. Co ciekawe popularny wśród młodzieży zwrot “ok Boomer” nawiązuje do tego pokolenia, które nie do końca rozumie współczesny, młodzieżowy żargon i żart.
- Pokolenie X (urodzeni w latach 1965 - 1980) - grupa, która dobrze porusza się w internetowej rzeczywistości, często wybiera zakupy online i chętnie korzysta z newsletterowej subskrypcji. Tutaj pokusilibyśmy się o stwierdzenie, że to grupa, która rozumie żarty polskich kabaretów i wciąż żywe są dla nich takie hasła jak “niutati”, czy “łeptowina”
- Pokolenie Y (urodzeni w latach 1981 - 1994) - milenialsi, osoby, które pamiętają czasy gry telewizyjnej Hugo. Skuteczna komunikacja w tej grupie to dobry i zabawny RTM oraz wartościowy user generated content.
- Pokolenie Z (urodzeni od 1995) - to pokolenie, które wychowało się w towarzystwie urządzeń elektronicznych i świat internetowy nie ma przed nimi tajemnic. Fun content i memy to ich chleb powszedni - doceniają marki za kreatywne pomysły i dystans.
Powyższa krótka analiza nie oznacza, że żarty powinny być kierowane wyłącznie do pokolenia Y i Z. Warto jednak zastanowić się czy to, co wydaje się dla nas zrozumiałe i śmieszne zostanie tak samo odebrane przez “iksów” i “boomersów”.
3. Content, który stanie się viralem, czyli marzenie wielu…
Żartobliwa komunikacja nie gwarantuje sukcesu, ale zwiększa szanse na to, że kreacja zostanie zapamiętana i udostępniana, dlatego:
- bądź na bieżąco z nowinkami i internetowymi trendami. Dzięki temu będziesz wiedział co obecnie jest najbardziej popularne i wzbudza pozytywne emocje. Warto śledzić memowych trendsetterów w social mediach - Make Life Harder, MichalMarszal czy SucharCodzienny. Te profile na instagramie mają potężne zasięgi i codziennie publikują świeże treści, które można kreatywnie wykorzystać w swojej komunikacji.
- używaj memów we właściwym kontekście - żeby reakcja Twoich odbiorców była właściwa, Twój przekaz musi być zrozumiały. W innym przypadku Twój mem może stać się… tematem mema, który zyska większy zasięg i przyniesie efekt odwrotny do zamierzonego.
- śmiej się z klientami, a nie z klientów: linia między byciem zabawnym, a prześmiewczym bywa cienka, dlatego warto przeanalizować to, jak treść zostanie odebrana.
- obserwuj konkurencję: Lild, Ikea, Krakus i Rocket Jobs to przykłady marek, które skutecznie wykorzystują memy w swoich działaniach marketingowych. Warto podpatrzeć jak na te treści reagują ich odbiorcy i zainspirować się do własnych działań.
- pamiętaj o własności intelektualnej - wykorzystanie fun contentu w celach komercyjnych może skutkować naruszeniem praw autorskich. Warto sprawdzić czy mem jest dostępny na licencji Creative Commons i w domenie publicznej - jeśli tak to śmiało możesz z nich korzystać, jeśli jednak nie - warto uzyskać zgodę autora.
Fun content to mocny trend ostatnich lat i zdecydowanie warto wykorzystać go w swoich działaniach marketingowych. Oprócz dużego potencjału viralowego, który przełoży się na darmowy zasięg, memy pozwalają skrócić dystans między Tobą, jako firmą, a Twoim klientem. Nie wymaga dużego nakładu pracy ani wykorzystania skomplikowanego algorytmu, wystarczy tylko znajomość swojej grupy docelowej i dobry pomysł. W Contentive akurat pomysłów nam nie brakuje, więc jeśli zależy Ci na skutecznej komunikacji napisz na team@contentive.pl i pozwól nam być częścią Twojej historii.